Wiadomości w telewizji, w prasie i w internecie nie mają dla niego tajemnic. Przepowiada następne niusy siedząc tyłem do telewizora, nie dlatego, że widzi jej już na ekranie komputera, bo tam wyświetlają mu się tylko notki od znajomych z fejsa. Po prostu świat gwałtów i polityki jest tyleż brudny, co prosty.
Nie zaskakują go decyzje przełożonych, ponieważ zna ich i swoje ograniczenia. Nie dziwią go nagłe zachowania kierowców, ani fakt, że ciasto na pizzę buntuje się właśnie w tych chwilach, kiedy przewidział jego rewoltę. Kobiety także nie budzą w nim zdumienia. Ich rzekoma tajemniczość i nieprzewidywalność jest pewna jak wynik prostego równania. Bo ludzie, tak jak i on sam, zazwyczaj, są prości.
Nie potrafi tylko rozszyfrować siebie. Za każdym razem, gdy myśli, że już mu się to udało, nawet wtedy, gdy przewidział własne głupoty co do milimetra, i tak budzi się następnego ranka zdziwiony tym idiotycznym pędem do pakowania się w kłopoty, których przecież tak łatwo unikać.
tenodteledysku 