Czekając na nowy rok Ten od teledysku nakłamał jednym, że idzie z drugimi, drugim, że z trzecimi i trzecim, że z pierwszymi. Potem, bardzo dumny z siebie, że zachował się niczym Szałapach, czytał książkę, oglądał telewizję (bo znalazł kanał z "Szklaną pułapką") i odliczał minuty do stycznia, który miał przynieść nowe odsłony starych seriali.
Szałapach tymczasem chcąc niechcąc dał się wyciągnąć żonie na imprezę, na którą sam nigdy by się nie wybrał. Niespodziewanie odnalazł się na parkiecie pomiędzy dziesiątkami nieznanych mu, ale na tych kilka godzin wcale nie obcych ludzi i zapomniał, że miał starać się nie wyglądać zbyt śmiesznie gdy tańczy. "A więc tak żyje Tot" pomyślał i nawet się roześmiał.