początek grudnia, koniec niedzieli

– Czasami więcej wiem o tym, co wydarzy się jutro od tego, co zdarzyło się wczoraj – zagaił Ten od teledysku a w nagrodę doczekał się od Szałapacha komentarza, że jak się za dużo pije, to film potrafi się urwać.
– Nie chodzi o nadmiar alkoholu, tylko o niedobór pamięci – żachnął się Ten od teledysku szczerze urażony, bo czuł dumę z tamtego zdania. – Układam sobie życie w myślach. Wyobrażam sobie siebie jako triumfatora, bohatera, zwyczajnego mężusia, bezdomnego podróżnika bez grosza przy duszy, z kobietami, które nie istnieją, albo bez kobiet, które chciałyby ze mną poistnieć i tyle już jest tego zmyślonego mnie, że cokolwiek by się nie zdarzyło naprawdę, z pewnością mi nie wystarczy.
– Zmieniam zdanie. Nie wypiłeś za dużo, tylko za mało.
– To już zupełnie nie ma sensu.
– Jak wszystko bez wódki. Słuchaj, po pijanemu ludzie mówią za dużo i bez sensu, ale przynajmniej mogą to później zwalić na pijaństwo i poczuć się lepiej. Gadanie na trzeźwo nie daje nawet tego.
– Pijaństwo nie jest odpowiedzią.
– Nie jest. 
– Powiesz mi, że nie istnieje żadna odpowiedź.
– To by było za bardzo podniosłe jak na mnie, nie?
– Więc jak teraz pomyślałem, że życie jest odpowiedzią, to też kulą w płot, co?
– Kulą w płot.
– To co mi powiesz? Cokolwiek.
– Diane Lane.
– …?
– Jeśli mnie trafi dumanie nad sensem wszechświata, albo zastanawianie się nad co było albo będzie, myślę o pięknej kobiecie. Nic nie uspokaja mnie jak to.
– Aha. A mogę zamiast o niej pomyśleć o…
– Tak. 

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s