Rowerami przejechali mniej, niż to było zaplanowane, ale jednak przez dwa tygodnie Rudy i Ten od teledysku odwiedzili wiele miejsc i spotkali wielu ludzi. Zapijając klamrą podróż w tej samej knajpie, od której ją rozpoczęli, Rudy wyznał, iż ma wrażenie, że wędrowali znacznie dłużej, niż wskazywał to kalendarz. "To dlatego, że subiektywny czas mierzy się wydarzeniami, nie sekundnikiem" – odparł Tot i kilka godzin później przekonał się jak bardzo miał rację.
Zasuwał ku spotkaniu wiążącemu się jakoś tam z drugą pracą, gdy wpadł na Gościnną, a ta z miejsca zaczęła opowiadać m o Nocnej, jakby nic się nie stało, że minęło wiele czasu. Gościnna wyraźnie jest zdeterminowana wyswatać tych dwoje. A że nie ma większej siły niż kobieca wola swatania, Tot rozważa czmychnięcie na jedno z odwiedzonych podczas wędrówki agrogospodarstw, gdzie mógłby się zatrudnić jako pasterz, albo człowiek od wszystkiego. To wprawdzie praca dla młodszych, ale czas przecież nie ma, czasem, znaczenia.