są takie piątki.

"Brrrr – verdana mi wskoczyła, a niech ją, jak ona to robi, że zawsze się wpechnie, a ja nie mam czasu na jakieś tam odverdanianie wpisu. Nie mam czasu bo mnie goni dzisiaj wszystko, bo mi się ręcę trzęsą, nawet gdy wyciągam wydrukowaną stronę z drukarki, bo drukarka się zacina, bo jak nie dziś, to nigdy… co tu tak pachnie apetycznie? Ależ ja jestem głodny…"

Takie to myśli krzątały się po głowie Tego od teledysku, robiąc tym niezły harmider i za nic nie dając mu się skupić.

Bo są takie piątki, które można tylko przetrwać. I choć nie powinno nastręczać to trudności, ponieważ owo pragnienie przetrwania dzielą wszyscy pracownicy w budynku, łącznie z kierownikami i dyrektorami, wyjątkowo starającymi się nie wchodzić w taki piątek nikomu w drogę – bo a nuż zapyta, zagai, zatroszczy się…

Za oknem jest lato – myśli Ten od teledysku i – choć jest wielbicielem burz, deszczów i śnieżnych zawiei, ta myśl sprawia mu przyjemność.

A to wszystko przez Ikę.

Ika wpadła do pokoju Tego od teledysku i zanosząc się śmiechem zawołała:

– Spotkałam na korytarzu panią sprzątaczkę. Zapytałam ją, czy nie mogłaby przetrzeć kurzu z lamp, a wtedy ona odpowiedziała mi, że nie może, bo nie ma takich uprawnień. Przecierać lampy mogą tylko elektrycy!

W tym momenicie zorientowała się, że pomyliła piętra, a za tym i pokoje, jeszcze mocniej, wyraziściej i weselej parsknęła śmiechem i uciekła.

No i Ten od teledysku nie może się teraz skupić.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s