idzie czerwiec

Blogi przychodzą i odchodzą. Ludzie, którzy poczuli kiedyś nagłą potrzebę opisania siebie, albo szukali iluzorycznej internetowej sławy, albo zwyczajnie dali unieść się modzie, nagle odkrywają, że już się zmienili, że już nie interesuje ich to całe literkowanie. Albo, może być i tak, odnajdują inne techniki komunikacji. Na ich miejsce przychodzą inni, bo wszystko się zmienia.
Ten od teledysku we właściwym momencie wstał od książki o przyjaźni i przemijaniu, albo puścił właściwą muzykę (Beirut), albo przeczytał właściwy wpis w którymś z przejawów sieci, w każdym razie poczuł się lepiej niż przez cały trwający rok. Nic się nie stało, to tylko w jego mózgu zaszła jakaś dawno nie widziana reakcja chemiczna. Więc może to efekt jajecznicy na pieczarkach, którą zjadł zamiast obiadu?
Wszystkie te szczegóły mają albo nie mają znaczenia. Obawiam się, że nie rozstrzygnę tego i odłożę do akt z największymi zagadkami wszechświata. Przykryją leżące na dnie pochodzące z dzieciństwa fascynacje Atlantydą i życiem pozaziemskim i cała masę późniejszego balastu.
W każdym razie Ten od teledysku pomyślał, że jeszcze może zmienić się na lepsze, jeszcze może czegoś dokonać, jeszcze może poczuć zadowolenie z siebie. 
Oczywiście wszyscy wiemy (i on też), że wcale się nie zmieni. Przemilczymy to. Ważne, że wciąż trafiają mu się chwile takie jak ta, kiedy mu się chce.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s